Wczoraj ulice Warszawy i innych polskich miast zalała kolorowa fala o nazwie „Manifa”. Dzisiaj dotrze do kolejnych miejscowości niosąc ze sobą tysiące obywatelek i obywateli. W tym roku nie mogłem uczestniczyć w Manifie. Znam jednak ten nastrój – atmosferę wzajemnej życzliwości połączoną wolą walki o prawa kobiet.
W dniu 8 marca chciałbym życzyć wszystkim kobietom (i mężczyznom również) aby każdego dnia zmniejszał się dystans dzielący w kwestii równouprawnienia Polskę od państw Europy Zachodniej. W Parlamencie Europejskim wiele mówi się o spójności. Chciałbym aby w Europie zapanowała również spójność w kwestii równego statusu kobiet i mężczyzn.
Na zakończenie przypomnę tylko, że dzisiaj już po raz setny świętujemy Dzień Kobiet. Został on ustanowiony 100 lat temu przez Międzynarodówkę Socjalistyczną. Owszem, Dzień Kobiet jest więc świętem o genezie lewicowej. W żadnym wypadku jednak nie peerelowskiej, co zapewne będzie dzisiaj sugerowała część polskich mediów.
100 lat temu nikomu PRL się nawet nie śnił. Podobnie zresztą jak parytety na listach wyborczych. Mam nadzieję, że w tym roku polskim posłom nie zabraknie odwagi podczas głosowania nad ustawą parytetową i sen zamieni się w jawę. W 100. rocznicę ustanowienia Dnia Kobiet jeden ze szklanych sufitów zostanie rozbity.
