Minister Rostowski wygłosił w Strasburgu płomienne przemówienie. Zbyt płomienne. Większość posłów popiera konieczność obrony Euro. Dla tej samej większości jego wojenna retoryka jest niezrozumiała. W instytucjach europejskich nad retorykę strachu stawia się zimne argumenty.
Gafa? A może nawyki z polskiej sceny politycznej, gdzie straszenie czarną wizją przyszłości (pod rządami opozycji) jest w cenie.
Wczoraj przemówienie w Parlamencie Europejskim wygłosił prezydent Bronisław Komorowski. Dobre przemówienie wskazujące, że integracja europejska nie jest problemem, lecz rozwiązaniem.
„Pod znakiem zapytania stanął europejski model społeczny, a UE znajduje się w punkcie zwrotnym” – mówił prezydent. Nie zadeklarował się jednak, czy chce ten model bronić, czy demontować. Jeśli bronić znajdzie wśród europejskich socjaldemokratów sojuszników, jeśli demontować – nie.
Co do sprzeciwu wobec demontażu strefy euro jesteśmy z prezydentem Komorowskim zgodni. Strefę euro trzeba natomiast zmieniać, szkoda że podczas podejmowania najważniejszych decyzji premier Tusk pozostaje za drzwiami.